Pomóżmy Arturowi Pierzchniakowi
Artur "Guma" Pierzchniak - wolontariusz WSPINKI od 2010 roku, potrzebuje pomocy. Od czasu wypadku w 2006 roku "Guma" ma bezwładną prawą rękę, a dotychczasowe działania medyczne nie przyniosły poprawy jego stanu zdrowia. Na dalsze leczenie oraz rehabilitację niezbędne są znaczne środki finansowe.
Pomóżmy Arturowi w zebraniu środków na pomoc w leczeniu i powrót do normalnego życia a także, co nie mniej ważne, odzyskanie wiary w siebie.
Artur w trakcie prac instalatorskich w kamieniołomie Rudy Kamień - 2014 rok
|
Jedną z możliwych form pomocy jest przekazanie 1% podatku i wskazanie celu szczegółowego "Pomoc dla Artura Pierzchniaka". Ponieważ w zeszłym roku kilka osób spontanicznie dokonało takiej wpłaty za pośrednictwem Fundacji WSPINKA, postanowiliśmy ułatwić takie działania. Udostępniamy dedykowaną Arturowi aplikację online, za pomocą której można w łatwy sposób dokonać przekazania na jego rzecz odpisu 1%.
O ARTURZE
Przygodę ze skałami rozpoczął jako nastolatek w 1986 roku, eksplorując jurajskie i tatrzańskie jaskinie. Na dobre zaczął się wspinać cztery lata później pokonując liczne drogi w Tatrach. Później były wyprawy w bardziej egzotyczne rejony i wyższe góry a także zachwyt jurajskimi skałkami.
Wspinaczka na Batyżowiecki Szczyt
|
Na Kozim Wierchu
|
Północna ściana Giewontu...
|
...i lodospad na Młynarzu
|
"Guma" rozwijał swoją pasję we wszelkich formach związanych ze wspinaniem: w skałkach, jaskiniach i wysokich górach zarówno latem jak i zimą. Szybko zaczął także tworzyć nowe drogi, co kontynuuje obecnie, pomimo niesprawnej ręki. Swoją aktywnością zarażał znajomych i często wraz z nimi realizował różne wspinaczkowe projekty. Tak było feralnego dnia gdy wraz z Oktawianem wybrał się zimą na Świnicę w Tatrach, aby pokonać Drogę Dorawskiego M5+.
W czasie zjazdów jeden z haków nie wytrzymał i Oktawian runął kilkanaście metrów w przepaść. Stojący poniżej Artur zareagował odruchowo i spróbował złapać partnera. Mimo, iż może wydawać się to niemożliwe, udało mu się i Oktawian wyszedł z upadku bez większego szwanku. Gorzej było z "Gumą", który stracił przytomność a po przetransportowaniu do szpitala okazało się, że doznał poważnego urazu prawej ręki i barku. Dopiero po pewnym czasie lekarze odkryli, że uszkodzone zostały połączenia nerwowe co skutkowało brakiem czucia i całkowitym bezwładem prawej ręki.
Artur w Jaskini Szmaragdowej
|
Wypadek nie tylko przerwał Arturowi kontynuowanie pasji wspinaczkowej ale także uniemożliwił mu prowadzenia prac wysokościowych, które były jego głównym źródłem utrzymania. Pomimo tego, na ile to możliwe, "Guma" powraca w swoje ukochane skały, prowadząc działania eksploratorskie i animując różne wydarzenia związane ze wspinaniem. Mający miejsce nie tak dawno Miting Drytoolingowy RUDY KAMIEŃ w Częstochowie to głównie jego zasługa. Artur wraz z dwójką znajomych przygotował kilkadziesiąt dróg wspinaczkowych w kamieniołomie na Złotej Górze, dzięki czemu powstał najprawdopodobniej najlepszy obecnie ogródek do wspinaczki narzędziowej.
WOLONTARIUSZ
Pomimo swojej niesprawności Artur Pierzchniak pomaga innym, tworząc jako wolontariusz Fundacji WSPINKA, nowe drogi wspinaczkowe na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Artur wraz z przyjaciółmi w trakcie eksploracji skały Pustelnia - 2011 rok
|
Współpraca ze WSPINKĄ trwa nieprzerwanie od 2010 roku i w ramach niezwykle skromnych środków pozyskiwanych z 1% staramy się wspierać sprzętowo Artura w jego pasji. W tym czasie "Guma" osadził stałe punkty asekuracyjne na 35 drogach w Grupie Dziewicy i na skałach: Pustelnia, Bezlik oraz Skale Miłości. Oprócz tego kilkanaście linii powstało w kamieniołomie Rudy Kamień.